Benefis Danuty i Henryka Drzewieckich
Mało jest osób, które mogą poszczycić się półwiecznym czasem pracy. Ale w Koninie należą do nich Danuta i Henryk Drzewieccy, którzy w piątkowy wieczór (30 czerwca) w gościnnych progach DK Oskard, w towarzystwie najbliższych, przyjaciół, znajomych obchodzili swój benefis, który poprzedził wernisaż ich obrazów, grafik i tkanin.
Wśród gości nie zabrakło oczywiście najznamienitszych przedstawicieli różnych środowiska zawodowcy, ale najliczniej reprezentowani byli artyści. Dość powiedzieć, że Drzewieccy to dziś już dwa pokolenia uprawiających sztukę. Ich syn Karol to znany grafik, malarz i tatuażysta. W czasie otwarcia wystawy Zenona Sroczyńska, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Spraw Społecznych odczytała specjalny list gratulacyjny od prezydenta Konina Piotra Korytkowskiego. Ale kolejka tych, którzy przyszli z serdecznymi życzeniami, kwiatami i prezentami była naprawdę dłuuuga. Był więc czas by spokojnie kontemplować działa obojga mistrzów, wielce zasłużonych dla naszego miasta.
Pochodzą z Sosnowca i do Konina przybyli via Poznań, po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych. Jak to w tamtych czasach było – za mieszkaniem i tylko na krótko. Są już od pół wieku i mogą pochwalić się nie tylko malarzami i malarkami uprawiającymi tę artystyczną niwę amatorsko, ale także znakomitymi studentami i absolwentami uczelni artystycznych w całym kraju. Miedzy innymi o tym mówiono w czasie benefisu w klubokawiarni NOT. Tu skrzyła się anegdota, wspomnienia. Odkrywano mniej lub bardziej nieznane fakty z życiorysu Danuty i Henryka Drzewieckich. Były piosenki ulubionego Cohena w wykonaniu Włodka Sypniewskiego no i mnóstwo prezentów, wśród których palmę pierwszeństwa zdaje się dzierżyły „łoscypki z pod samiuśkich Tater”, którymi obdarował jubilatów ks. Zbigniew Krochmal, wieloletni ekonom Sanktuarium w Licheniu i współorganizator plenerów.
A całość zwieńczył przepyszny tort i gromkie „Sto lat!”. Dołączam się do wszystkich życzeń i gratulacji!
Źródło zdjęć i tekstu: www.konin.pl