Konin dawniej i dziś w obiektywie Jana Sochackiego…
Dawna elektrownia miejska, a także łaźnia miejska.
Łaźnia miejska dla starszych mieszkańców naszego grodu nie jest niczym nadzwyczajnym bo z niej korzystali, dobrze pamiętają jej uroki, mają zapewne w swej pamięci wiele ciekawych wspomnień i anegdot związanych z tym miejscem, ale nam nieco młodszym przyzwyczajonym do luksusu posiadania własnej wanny czy prysznica i magicznego kurka z ciepłą wodą, który przestał być dla nas magiczny, stał się zwykły, codzienny…
A gdyby tym jeszcze młodszym mieszkańcom naszego grodu, tym jeszcze bardziej przyzwyczajonym do luksusu, zatopionych w wirtualnym świecie spróbować przypomnieć, że nie zawsze tak było, że zabieramy ręcznik i udajemy się w celu kąpieli do łaźni miejskiej!?