Konin w obiektywie Ryszarda Fórmanka…

Ryszarda Fórmanka nie ma już wśród nas, ale pozostawił nam po sobie bezkresny ocean fotografii, po którym możemy żeglować wspominając Jego i obrazy zmieniającego się Konina…

Lubił rozmawiać o swoich zdjęciach, krew wtedy krążyła szybciej w Jego żyłach, oczy nabierały młodzieńczego blasku, to było jak zastrzyk adrenaliny!

Dzięki jego zdjęciom przypomnimy sobie jak amfiteatr budowano…

Rodacy do pracy, kto może niech pomoże!

 

Udostępnij na: