„Za DUŻY na bajki” zapraszam Was na fajny familijny film
Lubię chodzić do kina, najbardziej lubię mocne kino na faktach, planowałem wybrać się ostatnio na „Mój dług”, ale wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów odmieniły ostatnio moje zapotrzebowanie na mocne kino…
Postanowiliśmy się więc wybrać do kina Helios na przedpremierowy pokaz filmu „Za DUŻY na bajki”, był konkurs dla dzieciaków, córcia zgarnęła książkę i rogal pojawił się na jej buzi.
Nie jestem wielkim fanem kina familijnego, bo rzadko udaje się nakręcić film, który jednakowo wryje w fotel mamę, tatę i dzieciaki, ale w tym przypadku znakomicie się to udało reżyserowi i jego ekipie.
Film nie jest prosty i płytki w odbiorze, dotyka wielu ważnych kwestii naszej ziemskiej egzystencji jak nadopiekuńczość, choroba bliskiej osoby, tego, że kiedyś musimy pożegnać się z osobami, które odeszły i nauczyć normalnie żyć, to świetny film o przyspieszonym dorastaniu i przyjaźni. Dowiemy się o rodzajach kłamstw: z głupoty, ze strachu i z miłości… Ale nie będę spojlerował i psuł Wam zabawy…
Wybierzcie się koniecznie z całą rodziną na ten momentami śmieszny, momentami smutny i wzruszający mądry film o życiu, my z kina wyszliśmy zadowoleni!