„Smródkę” pamiętacie?
„Smródka” przez bywalców pobliskiej pijalni piwa była nazywana „Sekwaną”, piękne wypić kufel chłodnego piwka nad konińską „Sekwaną”!
– Co prawda pomnę, że widoczny na fotografii kanałek pozywano smródką, jednakże w mojej pamięci lat dziecięcych jawi się, jako ciek czystej wody, w której łowiono ryby, ba kąpano się. Kanał wchodzi w skład połączenia rzeczki Topiec z Pową. W widocznym na fotografii miejscu wykorzystano do budowy jeden z dopływów rzeki Warty. Przez wieki istniał w miejscu drewniany most i podczas okupacji niemieckiej zastąpiono go widocznym na fotogramie kamiennym przepustem. W tle zoczymy posadowiony w latach dwudziestych ubiegłego wieku budynek przez rodzinę Kamińskich. Ot i tyle skrótem przez wieki…- tak wspomina ją Tadeusz Kowalczykiewicz.
– „Smródka” miała dostojną nazwę geograficzną – kanał Topiec – Powa. Miałem kiedyś okazję przekonać się o jej aromatycznych walorach kiedy, przedawkowawszy nieco specyjału serwowanego swego czasu w barze „Zagłoba”, straciłem równowagę i wpadłem w toń smródki na plecy. I powiem Wam, że kiedym wracał do nowego Konina, współpasażerowie, nie wiedzieć dlaczego, odsuwali się ode mnie i łypali plugawym wzrokiem – wspomina czytelnik Janusz, bywalec „Zagłoby”.
A Wy jak ją wspominacie?