Chcecie „kaczkomaty” w Koninie???
W wielu miastach w parkach stoją automaty z bezpieczną karmą dla ptactwa wodnego, idziesz sobie na spacerek z pociechą, wrzucasz złotówę i karmisz nie czyniąc krzywdy, dzieciak zadowolony, ptaki syte, brawo wy!
Niestety u nas nie ma takich przybytków i wiele osób w parkach karmi ptaki chlebem, doprowadzając do zakwaszenia organizmu i powstawania tzw. anielskiego skrzydła. Nie wspomnę już o delikwentach karmiących ptaki spleśniałym chlebem.
Gdy widzę takie osoby podchodzę i pytam czy wiedzą, że robiąc dziecku atrakcję krzywdzą ptaki, reakcje są różne, zamykają folię , odchodzą dalej, nieraz czekają aż sobie pójdę by wrócić do swego procederu.
Rok temu w Parku 700-lecia pewien dziadzio przydreptał z wnusiem i karmili gęsi i kaczki świeżym chlebem, gdy zapytałem czy wie, że krzywdzi ptaki odpowiedział z rozbrajającą szczerością, że wie. Gdy zapytałem dlaczego więc to robi odpowiedział z rozbrajającą mnie szczerością „bo wnusiu się cieszy”! Nie mając więcej argumentów odszedłem!
Może warto pomyśleć o „kaczkomatach” w Parku 700-lecia i przy Jeziorku Zatorze???