Książki kochane, książki niechciane…
Wielu z nas kocha książki, lubi je gromadzić tworząc domową biblioteczkę, by mieć je blisko siebie na wyciągnięcie ręki. Ale pojawia się taki dzień, że z różnych przyczyn musimy przenieść się do mniejszego lokum, gdzie już nie będzie miejsca na nasze pokaźne zbiory, przychodzi również taki dzień, że odchodzimy z tego świata pozostawiając po sobie często kłopotliwy spadek naszym bliskim, którzy mają kłopot co z tym dalej zrobić!
Wielu w takich wypadkach idzie na skróty wybierając najszybszą drogę pozbycia się niechcianych książek, które lądują na śmietniku, wtedy wielu innych bolą oczy i serca od takiego widoku, postaram się więc trochę pomóc co można uczynić w takich wypadkach, by móc spać bez wyrzutów sumienia.
Warto zacząć od selekcji, wybrać te pozycje, które chcemy zachować, rzeczą oczywistą jest również to, że część każdego księgozbioru może stanowić sporą wartość materialną. Są firmy specjalizujące się w skupie książek, wystarczy przesłać im zdjęcie lub kody kreskowe książek by otrzymać propozycję ich odkupu. Można spróbować sprzedać je za pośrednictwem popularnych serwisów sprzedażowych.
Ale pozostaną książki na które nie znajdziemy nabywców, warto się wtedy skontaktować z biblioteką miejską, bibliotekami szkolnymi, klubami dla seniorów i innymi organizacjami, które chętnie wybiorą wiele książek. Istnieją również ciekawe społeczne inicjatywy wymiany książek, twórczego wykorzystania ich przy projektach artystycznych.
Przyjmijmy, że wykonaliśmy wszystkie powyższe kroki i nieubłagalnie zbliżyliśmy się do momentu, że pozostała nam jeszcze spora kupka książek, których nie udało nam się sprzedać ani przekazać innym osobom czy organizacjom, cóż z nimi uczynić by nie czynić szkód środowisku naturalnemu.
Możliwe, że ktoś pomyślał, że książka to przecież papier i świetnie się przyda jako materiał do rozpałki pieca. Niestety to fatalny pomysł! Podczas spalania książek, gazet wydzielają się szkodliwe substancje jak tlenki azotu, pyły, książki zwłaszcza te starsze mogą zawierać szkodliwe barwniki i chemikalia, które w procesie spalania bez odpowiednich filtrów uwolnimy do atmosfery, trując dioksynami swoich bliskich i sąsiadów, nie róbmy tego!
Spójrzmy więc na niechcianą książkę jako makulaturę i surowiec do recyklingu! Faktycznie książka w zdecydowanej większości składa się z papieru, ale posiada również elementy które warto usunąć przed wrzuceniem do kontenera z papierem. Usuńmy twarde okładki wykonane z różnych materiałów jak tworzywa sztuczne i tkaniny, wyrzućmy je wraz ze zszywkami, taśmami do odpadów zmieszanych, a „czysty” papier do kontenera z papierem!
Ale pojawią się i tacy co pomyślą w duchu ” daj pan spokój” i osłonięci mrokiem wrzucą całe książki do kontenera z papierem, wtedy pozostaje nam zaufać czujnemu oku pracowników sortowni w MZGOK! A uwierzcie mi na słowo, potrafią wyłowić ze strumienia odpadów wiele ciekawych pozycji i odpowiednio je zagospodarować.
Warto się w tym miejscu cofnąć do 2021 roku, szalała wtedy pandemia, wielu z nas czas izolacji wykorzystywało na porządki domowe, wzrósł wtedy znacząco strumień odpadów komunalnych przekazywanych do MZGOK! Nietrudno się domyślić, że w tym strumieniu odpadów było też wiele niechcianych książek.
Dzielni pracownicy sortowni wyłowili wtedy ponad 600 książek, które udało się uratować przed utylizacją i przekazać do naszej miejskiej książnicy.
Przypomnę w tym miejscu apel z którym zwrócił się do czytelników dyrektor biblioteki, by oddawali do MBP w Koninie niepotrzebne książki, zdjęcia, dokumenty.
– Szanowni Państwo, zachęcamy do przekazywania książek do MBP w Koninie. Nie wyrzucajcie książek, zaopiekujemy się każdą z nich. Książki na śmietniku to bardzo smutny widok. Pomysł na to, aby przekazać je do biblioteki jest pięknym przykładem szacunku i miłości do książek. MBP w Koninie oprócz książek chętnie przyjmie stare zdjęcia, dokumenty, pocztówki. W trosce o dziedzictwo kulturowe Konina i okolic, skanujemy je i umieszczamy w Konińskim Archiwum Społecznym, które działa w bibliotece w ramach Centrum Edukacji Cyfrowej im. Jana Zemełki i funkcjonuje na platformie Otwartego Systemu Archiwizacji (OSA) – skomentował Damian Kruczkowski, dyrektor MBP w Koninie.