OGÓLNOPOLSKI MŁODZIEŻOWY TURNIEJ MOTORYZACYJNY W KONINIE
28 kwietnia w siedzibie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Koninie odbył się Ogólnopolski Młodzieżowy Turniej Motoryzacyjny zorganizowany przez koniński WORD, partnerem wydarzenia była Komenda Miejska Policji w Koninie, Ochotnicza Straż Pożarna Konin – Chorzeń, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Poznaniu Oddział terenowy w Koninie.
Celem Turnieju są działania na rzecz poprawy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym bezpieczeństwa młodzieży szkół ponadpodstawowych w szczególności poprzez:
1. popularyzowanie wśród uczniów znajomości przepisów o ruchu drogowym i wiedzy motoryzacyjnej;
2. kształtowanie partnerskich zachowań wobec innych uczestników ruchu;
3. propagowanie kulturalnego i bezpiecznego zachowania się jako uczestnika ruchu drogowego;
4. propagowanie i popularyzacja wiedzy z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej;
5. przygotowanie do uczestnictwa w uprawianiu sportów motorowych;
6. inspirowanie uczniów i nauczycieli na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym
Trzyosobowe drużyny zmierzyły się z częścią teoretyczną i praktyczną. Podczas części praktycznej sprawdzano wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy, obsługi motoroweru, motocykla i auta osobowego.
Na mnie osobiście największe wrażenie zrobiła możliwość obserwowania sprawdzania wiedzy uczestników turnieju z zakresu udzielania pierwszej pomocy, bo od tego czy ją posiadamy czy nie często zależy życie poszkodowanych zanim dotrą na miejsce wykwalifikowane służby ratunkowe.
Młodzi ludzie otrzymywali od strażaków scenariusz , mieli 1 minutę na naradę zespołową i 5 minut na realizację, potem przychodził czas na omówienie popełnionych błędów. Niestety zrobiło mi się głupio, bo niby człowiek sporo wie, a sam popełniłbym kilka błędów – błędów, które podczas prawdziwego zdarzenia mogłyby zadecydować czy poszkodowany przeżyje czy nie! Budujące było to jak ekipa z OSP Chorzeń ma te procedury opanowane do perfekcji i ogromny szacun dla nich za to!
Opiszę teraz wnioski:
1) gdy dzwonimy na 112 – najpierw podajmy dokładnie miejsce zdarzenia – zdarza się, że pada nam bateria lub zasięg, wtedy służby mają szansę nas odnaleźć, dopiero potem się przedstawiajmy, ktoś wzywa pomoc, inni zajmują się poszkodowanym, przed zakończeniem rozmowy upewnijmy się, że dyspozytor zebrał wszystkie potrzebne dane i możemy się rozłączyć, gdy stan poszkodowanego się pogarsza ponówmy kontakt z numerem alarmowym, zmieniony zostanie kod i szybciej dotrze do nas zespół ratowników. Niby tylko telefon, a można popełnić wiele błędów.
2) Obecnie nie stosuje się już 2 wdechów, prowadzimy masaż serca, aż do przyjazdu zespołu ratowniczego, przy zmianie pozycji na bezpieczną znów sprawdźmy czy poszkodowany oddycha, po każdej zmianie pozycji sprawdzamy czynności oddechowe przez 10 sekund, odchylając głowę poszkodowanego do tyłu kładziemy jedną rękę na czole, drugą w okolicy żuchwy, nie uciskamy okolicy szyi, bo możemy zrobić krzywdę! Układając poszkodowanego w pozycję bezpieczną róbmy to z właściwej strony do siebie, a nie od siebie – to tylko kilka ważnych tematów, a jakże ważnych, to czy właściwie udrożnimy drogi oddechowe poszkodowanego, ile nam to zajmuje czasu zadecyduje o jego życiu lub śmierci, tu liczy się każda sekunda, po 4 minutach ustania krążenia człowiek umiera!
Każdy z nas powinien mieć opanowane do perfekcji zasady udzielania pierwszej pomocy, a niestety tak nie jest!
Warto pomyśleć o kursie dla całej naszej rodziny, nigdy nie wiemy w jakich okolicznościach życie zweryfikuje naszą wiedzę i komu uratujemy życie, lub kogo zawiedziemy jej brakiem, odbierając szansę na przeżycie, a często może być to członek naszej rodziny.