Świąteczny spacer z fetorem w tle
Plan był taki, że odrywamy się od świątecznego stołu i idziemy na świąteczny spacer zobaczyć kwitnące jabłonie w sadzie dawnego dziedzica Glinki Mojżesza Kapłana, okazało się, że jabłonie jeszcze nie zakwitły, więc udaliśmy się na punkt widokowy na Wartę. Potem wałem udaliśmy się w kierunku śluzy w Morzysławiu i tam nas odurzył fetor…
Spotkałem kolegę ze szkolnych lat Krzysztofa i pojechaliśmy w stronę mostu od drugiej strony kanału, tam fetor był bardziej uciążliwy, szliśmy w kierunku przepompowni im bliżej tym więcej było martwej śmierdzącej ryby.
Na miejsce przyjeżdżali także inni wędkarze, jeden z nich wspomniał, że fetor pojawił się jakieś 3dni temu.
Szkoda ryby, smutny widok!