Trochę o parkowej miłości…
Jakiś czas temu lokalna firma podarowała nam mieszkańcom strusia o imieniu Frędzel, gdy nieborak został sam na wybiegu i próżno wypatrywał na niebie towarzysza i partnerki, bo przecież strusie to nieloty… Patrzył też czy szybko nie przybiegnie, bo przecież wszyscy wiedzą, że strusie to pędziwiatry…
Z pomocą przyszła nasza spółka miejska PGKiM Plus Sp. z o. o., która nam mieszkańcom grodu z koniem w herbie i Frędzlowi ufundowała piękną samiczkę o imieniu Plusia. Frędzel wyraźnie odżył, może nieładnie jest podglądać, ale zajrzałem ze swoim aparatem do ich gniazdka miłości!
No cóż pozostaje nam życzyć miłości i niech młode się z jaj klują, a parkowy zwierzyniec się powiększa!