Ulica Mickiewicza!

Nazwa obecna w krajobrazie miasta od 1930 roku, powstała z połączenia ulic Bożniczej oraz Parkowej. Jakże odmiennie od dzisiejszej wyglądała „dawna” ulica- jeżeli można było ją tak nazwać. Nie byłbym sobą, gdybym sentymentem, a raczej fragmentem z cytatu pochodzącego z połowy lat dwudziestych nie przespacerował się nią do parku. „ …, gdzie Konin posiadł choć trochę zieleni; na cmentarzu koło fary, w parku. Który był ongi słabą zapowiedzią terenu miejskiego, a dokąd udając się trzeba było przebywać „Saharę”, aby wreszcie odsapnąć w cieniu sosen…” Jak wynika z powyższego cytatu wówczas park, podobnie i ulica były tylko „zapowiedzią” obecnego stanu.. Od momentu gdy w dwudziestoleciu międzywojennym miasto zaczęło podwyższać leżące na zachód – wówczas bagienne tereny, place nabrały wartości, stąd wokół opowiadanej ulicy niczym grzyby po deszczu powstawały nowe domy. Zdjęcie wykonane w 1963 roku przypomni nam, że ulica Mickiewicza w latach pięćdziesiątych oraz sześćdziesiątych – powodowana małym ruchem pojazdów w niedzielę oraz święta zamieniała się w aleję spacerową. Dziś w XXI wieku możemy sami doświadczyć, że po „Saharze” przez którą wędrowano do parku ani śladu. W zamian wypiękniała nam ulica, której szarość asfaltu łaskocze oraz maluje kolorem krasa skupionych w edukacyjnym porywie uczniów z I liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki. Cieszą nowe budynki, oraz odnowiona elewacja „starych” domów, podobnie buduje mnie obraz weekendowych dni, gdy tłumy opiekunów ze swoimi pociechami przekraczają bramy parku. Nasi południowi sąsiedzi zwykli mawiać: to se ne vrati pane Hawranek, a ja spozierając na odwiedzających park twierdzę, że jednak się vrati, bowiem obecne tłumy pozwalają mi choć na chwilę powrócić myślami do obrazów parku z czasów mojego dzieciństwa… Żeby jeszcze altana parkowa, mostek oraz samotnia przy nim stojąca ”vratila”…

Tadeusz Kowalczykiewicz

Udostępnij na: