Powiadają, że chodzą bo lubią…
Spotykają się we wtorki i czwartki, gdy chmury pozwalają zobaczyć księżyc na niebie, a zmrok otulił już Konin, gdy magiczna 19.00 wybija na zegarkach to morzysławski stadion ożywia się serdecznością powitań, gwarem i śmiechem.
Kochają ruch i wymieniają się pozytywną energią, większość przychodzi tu dla aktywności fizycznej, inni lubią spotkać bratnie dusze i się wygadać, są i tacy co chcą zmienić swoje życie po poważniejszym incydencie zdrowotnym.
Spotkanie z nimi nic Was finansowo nie kosztuje, inwestujecie tylko swój czas i dorzucacie kilkadziesiąt kropli potu, w zamian dostając morze endorfin i pyszne jabłka na koniec!
Niesamowici instruktorzy: Szymon, Darek i Robert „Niedźwiedź” dbają byście się ruszali i robili to prawidłowo, przepraszam jeśli kogoś pominąłem!
A ten cały Szymon Sypniewski to chyba oczy ma wszędzie, dozoruje, pilnuje, nie idź na misia, rób tak jakbyś klaskał łopatkami, całe serducho gość wkłada w to co robi!
Darek Przyczyna za przedszkolankę cudnie robi i dba by w młode pokolenie tchnąć ducha aktywności fizycznej. Facet jest niesamowity jeszcze kilka lat temu dźwigał 140 kg samego siebie, teraz rześki młodzieniaszek pokazuje, że chcieć znaczy móc!
Muszę zakończyć romanse z torcikami i innymi łakociami i zaromansować z NIMI na dłużej! Fajnie, że jesteście i chcecie rozruszać Konin i okolicę, chylę czoła!
Fot. Anna Jakubowska