Wiosenny koncert pełen wzruszeń!

Kto przeznaczył piątkowe popołudnie na wiosenny koncert „Księga życia” ten z pewnością nie żałuje, myślę, że mą tezę bez cienia wątpliwości poprze ekipa aktywnych konińskich seniorów, która czerpie z oferty życia kulturalnego Konina pełną piersią i też dała się zaprosić do konińskiej biblioteki!

Konińska biblioteka pod sterami Damiana Kruczkowskiego wprost eksploduje różnorodną ofertą kulturalną, to nie jest miejsce w którym można tylko wypożyczyć książkę, to miejsce żyje! Żyje seniorami, którzy chcą z jesieni swojego życia wyrwać ile się da! Ale nasi bibliotekarze otworzyli swój gmach i serca nie tylko dla seniorów, od czasu wybuchu wojny w Ukrainie jest to miejsce w którym organizowano i koordynowano pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów. Obecnie nasza książnica powołała do życia Biblioteczny Uniwersytet Społeczny, który wspiera Ukraińców, którzy związani swoje losy z naszym miastem. Mogą się tu doskonalić w biegłym posługiwaniu naszym językiem. Po zajęciach szkolnych w wolnym czasie rozwijają się artystycznie pod okiem Marii i chce im się chcieć, czego doświadczyła zgromadzona publiczność podczas wiosennego koncertu, którego byliśmy szczęśliwymi konsumentami!

Koncert szanując publiczność obojga narodów poprowadzono artystycznie w dwóch językach, na widowni zasiadły rodziny występujących dzieci oraz mieszkańcy Konina. Dzieciaki dały z siebie wszystko i pokazały wysoki poziom artystyczny, dane nam było usłyszeć sporo ukraińskich piosenek, ale także naszych, które dobrze znamy!

Zakończenie wgniotło mnie w krzesło i z tego co obserwowałem nie tylko mnie, młodzi Ukraińcy wyrazili ogromne zauroczenie naszym miastem, jego mieszkańcami, bez cienia wątpliwości chwalili się, że lubią tu być i mieszkać, że to ich drugi dom! To co mówili było bardzo autentyczne i płynęło z ich serc, nie odebrałem tego jako kurtuazyjnej formy grzecznościowej. Na zakończenie zaśpiewali piosenkę o naszym mieście! I tu w sposób bezwzględny i inwazyjny wtargnęła do mej głowy myśl, z którą mi trudno sobie poradzić! Czy jako ludzie musimy stracić dom, by zacząć doceniać to co mamy! Ukraińcy widzą piękno naszego miasta, nazywają je swoim drugim domem, potrafią się integrować, rozwijać i czerpać z poczucia wspólnoty i oferty kulturalnej naszego miasta! Niestety wielu naszych mieszkańców woli się skupić na ośmieszaniu, obsrywaniu swojego rodzinnego miasta i na pytanie co w Koninie się wydarzyło ciekawego będą z uporem maniaka wspominać smutne wydarzenie z parkowego minizoo, gdzie bezdomni zjedli strusia!

Po koncercie swoje uznanie i podziękowanie za opiekę nad Ukraińcami, którzy związali swoje losy z Koninem na ręce jej dyrektora Damiana Kruczkowskiego złożył senator Leszek Galemba, który również uczestniczył w koncercie i nie krył swojego zadowolenia z tego czego mógł doświadczyć.

Z tego co ogłoszono na zakończenie koncertu to dopiero początek, także jak pojawi się możliwość uczestniczenia w kolejnej odsłonie tego ciekawego projektu to nie zastanawiajcie się zbyt długo, bo biblioteczna sala pękała w szwach! Jak to się będzie dalej tak pięknie rozwijać to zapewne nasz dyrektor będzie musiał się uśmiechnąć do pobliskiego KDK-u, by tam organizować te piękne i wzruszające wydarzenia!

Udostępnij na: