Kolejna świetna kolacja degustacyjna w Marinie Gaj!

16 czerwca o godzinie 19.00 w kultowej Marinie Gaj wystartowała kolejna kolacja degustacyjna, tym razem Mistrz Dawid Łagowski skrzyżował kulinarne rękawice z Mistrzem Robertem Sową.

Marina Gaj oczarowuje swoich gości niepowtarzalnym klimatem, ale gdy przekroczyłem jej gościnne progi było jeszcze bardziej kolorowo i przyjaźnie, a to za sprawą pięknych prac podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy RAZEM, które mogli nabyć podczas tego nietuzinkowego wydarzenia jego uczestnicy.

Ale wróćmy do kolacji, kulinarnie powitano nas Amous Bouche z cykorią, hummusem, krewetkami, granatem i kolendrą.

Kolejno pofrunęła do nas pierwsza przystawka podana przez pięknie poruszających się kelnerów niczym tancerzy z talerzami pyszności. Podano nam ośmiornicę z chorizo, majonezem smakowym i kaparami! Miałem już okazję dwa razy w życiu kosztować dań z ośmiornicą i nie trafiły one w mój gust, trzymałem więc lekki dystans, ale było to zbyteczne bo ośmiornica była znakomita, delikatna, wprost rozpływała się w ustach!

Na kolejną przystawkę otrzymaliśmy sezonowaną wołowinę z sosem teryaki, wakame, kimchi i majonezem smakowym! To był odlot, niebo w gębie, taka głębia smaku, że wmurowało mnie w krzesło!

Gdy przyszedł czas na danie główne podano nam pieczonego suma ze szparagami, groszkiem i sosem voloute, bardzo smaczne danie, a ryba delikatna i po mistrzowsku przyrządzona!

Następnie przed kolejnym daniem głównym podano nam granitę z rabarbarem i truskawką.

Jako kolejne danie główne kelnerzy podali nam mistrzowsko przygotowanego dzika z puree z wędzonych warzyw, burakiem, boczniakami, szpinakiem i sosem demi glace!

Wszystkie dania dopełniały świetnie dobrane wina przez znakomitego sommeliera Adama Tomczaka, Mistrza Polski Sommelierów z 2021 roku, goście mogli również skosztować wybornych serów długodojrzewających Skarby Serowara oraz nieziemskiego pieczywa tradycyjnego z Piekarni Rzemieślniczej z Węglewa.

Gdy spytałem moich trzech współtowarzyszy biesiady, którą potrawę wybraliby gdyby mogli wybrać tylko jedną to zdecydowane trzy głosy poszły na nieziemską przystawkę z sezonowanej wołowiny, w głosowaniu z jednomyślności wyłamał się nasz przyjaciel sommelier, który oczarowany dzikiem bez chwili zastanowienia oddał mu swój głos!

Pyszne jedzenie, świetna muzyka na żywo jaką zaoferował uczestnikom wydarzenia Marcin Pawlik, znakomici barmani dbający z gracją o swoich gości, ale czasami warto pomyśleć o innych, o ludziach do których los się mniej uśmiechnął i codziennie muszą się zmagać ze swoją niepełnosprawnością. Robert Sowa przy okazji jednego ze swoich wejść zaproponował by goście wybrali sobie interesujące prace artystów i wrzucali do pudełka minimum sto złotych. Po chwili większość prac zniknęła, ale Robert Sowa nie odpuścił i rzekł „wcześniej stąd nie wyjadę zanim wszystkie prace dzieciaków trafią w ręce gości” i jak powiedział tak zrobił po chwilowej dogrywce wszystkie prace trafiły w ręce gości, a magiczne pudełeczko zostało napełnione po brzegi. Wszyscy nagrodziliśmy gorącymi brawami hojnych darczyńców. Po chwili jednak mikrofon porwały dwie energiczne babeczki Sylwia i Monika, postanowiły wrzucić swoje obrazy, które wcześniej kupiły na licytację i dodatkowe pieniążki trafiły do magicznego pudełka. Zachwycony całą sytuacją mistrz flyboardingu Robson podarował dwa vouchery na lekcje z nim i dziewczyny prowadząc licytację dołożyły do magicznego pudełeczka kolejne banknoty. Piękny gest, brawo Wy i chciałbym zobaczyć miny młodych artystów jak się dowiedzieli ile pieniążków dostaną po tej kolacji!

Na zakończenie czekał na nas deser wpisany jako niespodzianka i faktycznie się zadziało, mistrzowie kulinarni zaprosili wszystkich na zewnątrz i podali tort lodowy z malinami, a Robson zmienił strój na roboczy i oczarował wszystkich tańcem nad wodą! Jakby tego było mało po pokazie dobył butelkę szampana i rozlewał go chętnym gościom unosząc się nad taflą wody! Nieziemskie przeżycie!

Mam ten przywilej uczestniczenia w kolejnej kolacji degustacyjnej i menagerka Mariny Gaj Joanna Sypniewska wciąż mnie zaskakuje swoją świeżością, energią i głową pełną pomysłów. Tu nie ma miejsca na utarte schematy, gość ma być zaskoczony i oczarowany magią tego miejsca i wydarzeniem. Ciekawi goście, świetna oprawa muzyczna, znakomici kelnerzy poruszający się jak tancerze z talerzami pyszności, tu wszystko współgra! Zgrany i zadowolony zespół jest jak jeden organizm, zbliżamy się do kolejnych urodzin Mariny Gaj, ciekawe co nasza menagerka wymyśli tym razem,ale coś Wam już mogę zdradzić… 8 lipca szykuje się rejs statkiem, po którym goście wrócą do Mariny Gaj prosto na parkiet, a o to by się ruszali w tanecznych rytmach zadbają DJ neeVald i DJ Kulterman, taka bogata impreza urodzinowa 2 w 1! Śledzcie ich fanpage bo warto być na bieżąco, bilety na ich wydarzenia znikają jak ciepłe bułeczki, a zapełniona do ostatniego miejsca sala pokazuje, że mają już rzeszę swoich wiernych gości!

Na zakończenie imprezy na każdego z wychodzących gości czekała kolejna niespodzianka, torba z pysznym pieczywem z Piekarni Rzemieślniczej z Węglewa, by móc zabrać je do domu i oczarować nim swoich bliskich!

Materiał promocyjny

Udostępnij na: