Wpadliśmy na żur do sąsiada…

W sobotę 16 marca 2024 roku w Szkole Podstawowej im. Olimpijczyków Polskich w Kramsku odbyło się XVI Kramskie Wybijanie Żuru!

Tym razem w szranki stanęli prezesi Ochotniczych Straży Pożarnych z gminy Kramsk, spośród dziewięciu propozycji tej kultowej zupy przygotowanej na zakwasie, szacowni jurorzy, po spróbowaniu, dopytywaniu o składniki wyłonili tegorocznego zwycięzcę, którym został Krzysztof Urbaniak, prezes OSP Patrzyków-Święte, który zdobył zaszczytny tytuł Mistrza Żuru. Podczas imprezy konkurowały również KGW w konkursie na najsmaczniejszą potrawę wielkanocną, ten zaszczytny tytuł zdobyły członkinie KGW Święte za swoją popisową tartą z żurem!

Ja również miałem okazję spróbować żuru, cztery propozycje zasługiwały na ogromne brawa, natomiast moim Mistrzem Żuru został Andrzej Pospieszyński z OSP w Woli Podłężnej. Dane mi było podczas tego ciekawego wydarzenia kulinarnego spróbować wielu pysznych dań, jeden z prezesów OSP oczarował moje kubki smakowe świetną kaszanką z kaszą gryczaną, ale uwaga niepaloną, bardzo ciekawe doznanie smakowe, pierwszy raz w życiu miałem możliwość skosztować takiego wariantu. Zapamiętam też dwie propozycje przygotowane przez KGW, pierwsza to znakomita biała kiełbasa własnej roboty podana z chrzanem z migdałami oraz serniczek wytrawny z łososiem! To udowadnia tezę, że warto bawić się smakiem, eksperymentować i czarować gości nowymi smakami!

Imprezę swoim występem uświetniły „Winniczanki”, odbyły się warsztaty z tworzenia palm wielkanocnych, kiermasz rękodzieła artystycznego lokalnych i regionalnych twórców ludowych. Licznie przybyli goście mogli skosztować świetnych ciast, ale tym wszystkim działaniom przyświecał cel charytatywny, zbierano środki na leczenie i rehabilitację małej mieszkanki Wacławowa, Alicji Szczepankiewicz, która od urodzenia zmaga się z szeregiem wad wrodzonych.

Prowadzący wydarzenie ze swadą i humorem Robert Żurański, znany koninianom kapelmistrz Młodzieżowej Orkiestry Dętej ZSGE w Koninie poprosił zebranych, by szeroko otworzyli swoje serca i portfele na chęć niesienia pomocy małej Alicji. Dość mocno te słowa wziął sobie do serca senator Leszek Galemba, zapewne nie byłoby w tym fakcie nic zadziwiającego, bo wiele osób licytowało, gdyby nie fakt, że Pan senator wyszarpał dla siebie podczas licytacji dwie dorodne gęsi! Czyżby w ten sposób przekazał w eter, że warto korzystać z tradycji ochweśnickich naszego regionu i gęsina częściej powinna pojawiać się na naszych stołach, a podczas świąt już szczególnie.

Finalnie dzięki hojności gości zebrano ponad dziesięć tysięcy złotych!

Udostępnij na: